kwestia skrzynek


Kupiłam je - dwie, białe skrzynie - na rzeczy. Wszystko jest po coś i na coś. Tylko pytanie - po co mi tyle rzeczy? Czego ja mam najwięcej? Ubrań oczywiście, a potem? A potem są "szpargały". Trzeba się tego pozbyć. I po jaką cholerę kupiłam tę matę - jest do kitu. Leży teraz pod łóżkiem i na mnie patrzy, a ja na nią - do du... taka mata. Miała być do ćwiczen, a jest do beznadzieji. Pod namiot jej nie zabiorę, bo nie jeżdżę. Dam komuś w prezencie. Komuś kogo nie lubię. Czy daje sie prezenty nielubianej osobie? Macocha dała Śnieżce jabłko - ja dam matę.
Upragnioną matę do ćwiczeń pożyczę od siostry, widziałam że ma: taką śliczną, różową - mój styl. Nie używa jej - jak gitary, stroju do taekwondo i łyżworolek. Trzeba ograniczyć zakupy. Za dużo tego wszystkiego. Obrastam w rzeczy, a tego nie lubię. Czas na porządki... Ale moment... Marzy mi się: wielki obraz na ścianę - zdjęcie - drogi, mostu, ruin - czegoś z głębią- może wtedy będzie więcej miejsca.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

kwestia miłości do gleby

kwestia - a co jeżeli kogoś nie lubię

Kwestia zamiłowania do bocianów