W przeciwieństwie do większości - nie tęsknię za latem (taka przypadłość), nie lubię sie topić w słońcu, nie lubię: wszędobylskiego pyłu, owadów, które lgną do spoconego ciała, no i alergii - alergii, która nie pozwala oddychać. Ale żeby nie było tak pesymistycznie (no jak człowiek, który kocha las i drzew, może się cieszyć z lata, kiedy ma na wszystko alergię - no jak?), jest kilka rzeczy, które latem kocham - rośliny, zapachy (czasami mimo spuchniętego nosa czuję coś, co nie jest "smarkiem"). Uwielbiam zapach powietrza po burzy, uwielbiam: dmuchawce, truskawki (późna wiosna, ale trochę nagnę rzeczywistość), zmierzchy - zmroki - kiedy cienie się wydłużają, powietrze stygnie, a kolory nabierają głębi. Uwielbiam roślinność latem - drzewa, kwiaty, trawy, krzaczory i wszystko co zawiera chlorofil. W dobie wszędobylskiej wycinki trochę mi przykro. Ja rozumiem, że jeżeli ktoś sobie posadził, to może i wyciąć, i że są drzewa stare, i chore, które wyciąć trzeba, ale mam wra