kwestia historii


Jak cudownie jest umyć kuchenkę albo zlew, a czysty brodzik jest szczytem ekstazy. Szkoda, że mózgu nie da się wyprać. Nie stworzyli jeszcze proszku na mózg, który niszczyłby złe wspomnienia albo najlepiej emocje z nimi związane. Chciałabym mieć taki proszek, żeby wyprać sobie głowę, z ostatnich kilku lat. Hmm... Wyczyściłam komórkę, usunęłam zdjęcia, została jeszcze głowa. Co się nie udało? Pytanie brzmi - a co sie udało? Nic. Po prostu nic. Dwa osobne tory - bieguny, które nigdy nie powinny się spotkać, a jednak się spotkały i to był początek końca. Niby małe rzeczy: niedomówienia, cisza, puste słowa, zdjęcie - które dla innych nie znaczyło nic, ale ja zrozumiałam, tekst też zrozumiałam (nie taka jak ona), z małych rzeczy usypała sie wielka góra i nie było/nie ma już nic. A jednak zostaje gdzieś tam w głowie nadzieja, że może kiedyś się uda, że w końcu znajdzie się taki magnes, który przyciągnie rozsypane gwoździe. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

kwestia miłości do gleby

kwestia - a co jeżeli kogoś nie lubię

Kwestia zamiłowania do bocianów