kwestia kosmitów

Nowy Początek, Arrival.
Piękny film. Na bieżąco, tuż po seansie, mogę powiedzieć, że znów się zakochałam.
Nieszablonowa - szablonowa historia - obcych, którzy odwiedzają ziemię. I mam wrażenie, paradoksalnie, że film nie jest o kosmitach. W głównym wątku mamy przybyszów z innej planety, tudzież ciała niebieskiego, a  mimo to film nie jest o nich. I dlatego jest tak fascynujący. Co jest głównym wątkiem? Myślę że: słowa, rozmowy i to jak ważne jest porozumienie, a jak niszczący brak. Zamiast Obcych można byłoby stworzyć film o każdym człowieku, czy nacji i o braku zrozumienia, ale Obcy są bardziej jaskrawym przykładem, niż Pan Kowalski spod siódemki albo koleżanka z pracy. 
No i powód, dla którego tak naprawdę wybrałam ten film - Amy Adams, być może moja ocena nie jest obiektywna (na pewno nie jest), gdyż ja uwielbiam Amy. Zakochałam się w niej po filmie "Zaręczyny po irlandzku" i moja miłość do niej nadal trwa. Myślę, że jej rola stworzyła ten film; dodajmy zdjęcia - lekko osnute mgłą, w tonacji szaro - niebieskiej i nostalgiczną, niekiedy niepokojącą muzykę - no i mamy piękny film.
Jest kilka drobnych mankamentów - typu - Wielka, Mądra Ameryka, ale to ta szablonowość, o której wspominałam - nie ma ideałów i tu zakończę, bo nie chcę pisać o potknięciach, bo być  może dla kogoś - "Wielka, Mądra Ameryka" to nie jest problematyczna kwestia.

Dla: Amy, muzyki, zdjęć i tej mgły przelewającej się przez wzgórza jak wodospad. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kwestia zamiłowania do bocianów

kwestia miłości do gleby

kwestia książek