kwestia książek

Annie Spratt, magdeleine.co


Bardzo lubię czytać.
Bardzo lubię wracać do pewnych książek. Mam wrażenie, że mimo iż znam fabułę, to jednak za każdym razem odkrywam coś nowego. Zazwyczaj czytając coś ponownie, czuję że i owszem te same rzeczy mnie zachwycają, ale za każdym razem dokładam "coś" jeszcze, tak iż wieża zachwytów rośnie. 
Przekonałam się też, że niektóre książki z czasem odsłaniają przed czytelnikiem kolejne zakamarki, które można zrozumieć dopiero po zdobyciu pewnych doświadczeń życiowych. Inaczej patrzyłam na Układ, czy Buszującego w zbożu dziesięć lat temu - fabuła się nie zmieniła - zmieniłam się ja i patrzę na bohaterów przez pryzmat swoich nowych doświadczeń. 
Jednocześnie wiem, że żeby zrozumieć pewnie dzieła trzeba dorosnąć - ja nadal nie dorosłam do Mickiewicza, czy Twardowskiego, ale widzę że coraz lepiej radzę sobie z Norwidem, co daje jakąś nadzieję Mickiewiczowi.
Zawsze też wierzyłam, że nie ma książek bezwartościowych. Nawet jeżeli książka jest w jakimś stopniu dla nas "słaba", to dla kogoś innego może być dziełem życia.  
Ale się nawymądrzałam.
No to do lektury.
Dziś Kraina traw i Przedksiężycowi.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

kwestia miłości do gleby

kwestia - a co jeżeli kogoś nie lubię

Kwestia zamiłowania do bocianów